wyświechtane słowa
i znów
i raz jeszcze
nigdy nie potrafiłem
latać
nigdy nie dostrzegłem
że
kreślę
kolejne kręgi
i znów
i jeszce raz
zadaję słodki ból
tnąc
podbrzusze tępym
słowem
"WRÓĆ"
rok zlepiony
zakrzepłą krwią
związany
chirugiczną pajęczyną
konstelacji
ran...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz