potrzebuję nowych miejsc
dajcie mi więcej słów!
wytrząsnąć się z ciemności
potrzeba mi tęsknić
Odejść
Wrócić
zasnąć w spokoju
rano dzień ptasim
śpiewem błogosławić
potrzeba mi kolejnych
światów
korzeni słów
ty mówisz
„za dużo…”
niedziela, 22 lutego 2009
czwartek, 12 lutego 2009
życie zewnętrzne
bezimienne ściegi
czasu
zszyte rany
szyderczym śmiechem
wkładam
palec w ostatnią
z nich
jak niecierpliwy
wakacji
uczeń
wiercę otwierając
ścieżkę
ciepłej krwi
szorstkim językiem
z brzucha
słodkie zlizuję
krople
a głos mam
niski
a oczy ciasno
zamknięte
czasu
zszyte rany
szyderczym śmiechem
wkładam
palec w ostatnią
z nich
jak niecierpliwy
wakacji
uczeń
wiercę otwierając
ścieżkę
ciepłej krwi
szorstkim językiem
z brzucha
słodkie zlizuję
krople
a głos mam
niski
a oczy ciasno
zamknięte
poniedziałek, 2 lutego 2009
życie wewnętrzne
wyświechtane słowa
i znów
i raz jeszcze
nigdy nie potrafiłem
latać
nigdy nie dostrzegłem
że
kreślę
kolejne kręgi
i znów
i jeszce raz
zadaję słodki ból
tnąc
podbrzusze tępym
słowem
"WRÓĆ"
rok zlepiony
zakrzepłą krwią
związany
chirugiczną pajęczyną
konstelacji
ran...
i znów
i raz jeszcze
nigdy nie potrafiłem
latać
nigdy nie dostrzegłem
że
kreślę
kolejne kręgi
i znów
i jeszce raz
zadaję słodki ból
tnąc
podbrzusze tępym
słowem
"WRÓĆ"
rok zlepiony
zakrzepłą krwią
związany
chirugiczną pajęczyną
konstelacji
ran...
Subskrybuj:
Posty (Atom)