na oślep uciekam
czterdzieści dni
śledząc
we wstecznym lusterku
splatanie nieszczęścia
z przeznaczeniem
boję się snów
dlatego co
wieczór
obsesyjnie prostuję
prześcieradło
dokładnie
namiętnie i długo
aż
skończy się noc
jednym
mroźnym oddechem
morduję przeszłość
z zimą
w krwiobiegu
marżę o słodkim
smaku zagłady
wtorek, 26 lutego 2013
środa, 20 lutego 2013
niedziela, 10 lutego 2013
***
poniedziałek, 4 lutego 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)