piątek, 24 kwietnia 2009

Kirkut w Karczewie



zaczarowało mnie to miejsce
będę tam wracał
pierwszy rekonesans (stykówki właśnie z niego) odbył się w blady, deszczowy dzień.
w cieniach całkiem znośnie, ale za to światła do kitu.
poprawiłem w słoneczny dzień, pod koniec światła - lepiej.
ale jezcze wybieram się tam w dzień z obokami na niebie...

1 komentarz:

Michał Wilk pisze...

Panie, co to takie małe? Nic nie widoć!