poniedziałek, 26 października 2009

Być jak Michael Kenna - jednak...

zastanawia mnie - jak można robić powiększenia nie mając stacjonarnej ciemni?
znaczy, że jak?
rozstawianie w lazience raz na tydzień? raz na dwa tygodnie?
no to trzeba być niezlym fachurą, żeby zrobić więcej niż jedno, dwa powiększenia...

te dwa, które poniżej zajęły mi ok pięciu godzin pracy. dwa wieczory.

podziwiam tych, co okupują domowe łazienki...



1 komentarz:

Rosomak pisze...

ożesz.. to pierwsze mnie zabiło dramatyzmem..