środa, 27 maja 2009

fotonałóg


kiedy mija dzień, w którym ani nie dotknąłem aparatu, ani nie pomoczyłem paluchów w wywoływaczu - czuję jakiś niedosyt. jakby objawy abstynencyjne...
muszę...
inaczej się uduszę...
o!

poniedziałek, 25 maja 2009

***

umarliśmy w samym
środku
opowieści

zostawiłem swoje
kłamstwa
w samochodzie

odeszłaś
w rozwiązanych
sandałach

pył kolejnych
wschodów
księżyca
zasypał ostatni
odcisk stopy
ten
ostatni
namacalny ślad

wstyd mi
wstyd mi przed sobą

nie pamiętam już
jak byłaś ubrana

poniedziałek, 18 maja 2009

teatr plenerowy w Świdrze



kolega (dzięki Grześ!!!) zaprosił nas na próbę.


Grześ trafił tam jako fotograf - a został aktorem... los jest nieprzewidywalym zjawiskiem :)


zawsze mam ze sobą aparat i kilka rolek filmu. na szczęście.

RB67ProS + Sekor C 90 1:3,8 + filtr pomarańczowy Foma 400@400 Aculux 3 1+9 24*C 8'30" 0'-1'+1x/1'

niedziela, 17 maja 2009

Rollei Universal 200



negatyw: Rollei Universal 200@200 fomadon R09New 1+50 20*C 17'20" 0'-1'+1x/1'
papier: Wephota Baryt Polygrade błysk 17,8x24 Y180, M100
Mamiya rb67 + Sekor C 90 1:3,8
lampa studyjna, softbox, blenda


kupiłem dziś w Czarno-Białe jedną rolkę. Pan Marek właśnie rozpakował paczkę.
negatyw ładnie się kopiuje, jest prawie bez maski. w połączeniu z ostrym szkłem Marioli dał tak ostry obraz, że nawet mój kiepski powiększalnikowy obiektyw Anaret 90 na powiększeniu 16x20,5 dał rewelacyjnie wyrysowany obraz. negatyw podczas suszenia się nie zwija i po pocięciu w paski jest prościutki jak linijka. no - i jest stosunkowo tani... 15zł 30gr w Czarno-Białe.

niedziela, 10 maja 2009

Projekt "Ulubione okładki ukochanych płyt"
















Na pierwszy ogień poszła Elżbieta Mielczarek i jej "Blues Koncert".




Dziewczyny pozowały z wielką atencją :)

piątek, 8 maja 2009

***




spakowałem całe
swoje
wnętrze

chowam ramiona
w eleganckie
pudełka
z kokardami

nagie plecy
składam
dziś w nocy
urosną
mi skrzydła

wypastowałem buty
w szafie
spodnie
w kant

i jeszcze tylko
w oczu
kolorze
chybotliwy
stołek
znajdę

czwartek, 7 maja 2009

Lutowiska



nie sądziłem jadąc w to miejsce, że ten kirkut jest aż tak duży... zaskoczył mnie swoją wielkością, położeniem, surowością i prostotą...


muszę tam wrócić.

środa, 6 maja 2009

Moje serce...


tam je zostawiłem wiele lat temu...

w zamian wypełniłem płuca górskim wiatrem.

jak balon unoszę się nad szczytami...